Filmujemy
wasze emocje
Wideofilmowanie
to nie tylko mój zawód, ale także wielka pasja, której oddaje się z poświęceniem od wielu lat.
Swą przygodę z kamerą rozpoczynałem w 1997 roku, podczas sławetnej powodzi, która nieszczęśliwie nawiedziła nasz region. Pierwsze szlify, jako operator i montażysta zdobywałem w firmie 'JAK’. Zdobyte tam doświadczenie zaowocowało rozpoczęciem pracy na własny rachunek. W 2008 roku zostałem właścicielem firmy o nazwie „Mika” Usługi informatyczne i Filmowe, dzięki której mogę z pasją oddawać się ulubionemu zajęciu.
Reportaże weselne inne od wszystkich
W dniu ślubu najważniejszymi osobami są Państwo Młodzi ta koronna zasada przyświeca mi przez cały czas realizacji filmu, dlatego podczas pracy działam profesjonalnie, w taki sposób, by bez zbędnych utrudnień móc uchwycić wszystko w najsubtelniejszy sposób. Podczas wesela zajmuję się filmowaniem, nie prowadzę konkursów, nie zajmuje się rozśmieszaniem gości, ani nie chcę być najważniejszym gościem na weselu. Chcę być niezauważalny podczas imprezy weselnej. Nadrzędnym celem, jaki mi przyświeca jest stworzenie niebanalnego, wzruszającego reportażu ślubnego, który nie byłby jedynie wideorejestracją imprezy, lecz zbliżył się w swej formie do profesjonalnego, wywołującego emocje filmu. Jednym ze sposobów, dzięki któremu udaje mi się osiągnąć zamierzony efekt jest przeprowadzanie krótkich rozmów z gośćmi weselnymi. Z doświadczenia wiem, że zabieg ten znacząco ubogaca film. Dzięki temu zatrzymane w kadrze chwile stają się na zawsze niezwykłą pamiątką wywołującą wzruszenie całej rodziny.
Jak zorganizować ślub i wesele?
Jaką wybrać datę ślubu?
Najlepsze miesiące na organizację ślubu to moim zdaniem maj i wrzesień. Bardziej nawet skłaniałbym się za majem z racji tego, że wtedy przyroda pięknieje wszystko jest radosne, firmy mają zapał do pracy (nie mają zaległości) i terminy na salach są w miarę rozsądne.
Obecnie coraz więcej osób organizuje wesele w okresie majowym – zabobony już tracą pomału rację bytu i literka „R” w nazwie miesiąca traci już na znaczeniu. Co do ślubu w październiku to jest jak z akcjami, albo jest cudownie, albo jest pogoda taka że lepiej nie wychodzić z domu. Reasumując – albo mamy cudowną pogodę albo katastrofę klimatyczną.
Dobrze jest też pamiętać o tym, że upalny dzień nie jest najlepszym rozwiązaniem na dobrą zabawę w lokalu. Czasami lekki deszczyk za oknem może sprawić, że zespół nie będzie musiał szukać ludzi sączących chłodne piwko na zewnątrz.
Jak podziękować rodzicom?
Z dniem ślubu wiąże się również podziękowanie dla rodziców. Ja wraz żoną podziękowałem rodzicom w domu zaraz po błogosławieństwie. Obyło się bez „Cudownych rodziców mam” na sali weselnej w obecności wszystkich gości weselnych. Doszliśmy do wniosku, że tę chwilę warto przeżywać w mniejszym gronie. Podziękowaliśmy własnymi, od serca płynącymi słowami a nie jakimś wierszykiem ściągniętym z internetu. Dzięki temu, że w domu jest mniejsze grono gości weselnych, można bez większej tremy skusić na tę formę podziękowań.
Wręczyliśmy rodzicom kwiaty ale myślę, że ciekawym prezentem może być fotoksiążka własnoręcznie zaprojektowana. Taka fotoksiążka dla rodziców może zawierać zeskanowane zdjęcia np. z ich wesela, zdjęcia dzieci itd., może być swoistym powrotem do przeszłości. Fotoksiążkę można uzupełnić np. o ważne daty, miejsca i istotne informacje z dawanych pięknych wspólnych chwil rodziców.